Powrót do świata żywych

Wywiad w magazynie Forbes. Ukazał się po zakończeniu z sukcesem restrukturyzacji spółki Sygnity w której byłem CEO. W tym czasie w okresie około roku udało nam się osiągnąć znaczną poprawę wyników firmy.

Norbert Biedrzycki - sygnity

Wywiad w magazynie Forbes. Ukazał się dnia 14 grudnia 2011 roku. Tuż po zakończeniu z sukcesem restrukturyzacji spółki Sygnity w której byłem CEO. W tym czasie w okresie około roku udało nam się osiągnąć znaczną poprawę wyników firmy. Osiągnięcie zysku netto na poziomie kilkunastu mln PLN ze straty w roku poprzednim, tuż przed moim przyjściem do firmy, ponad 100 mln PLN, wzrost przychodów o ponad 20% rok do roku, a co najważniejsze wzrost kapitalizacji spółki o prawie 100% z poziomu 14 PLN za jedną akcje do 21 PLN w 2012 roku. Ciekawe doświadczenie. Dużo pracy, nerwów, stresu. Udało mi się zbudować super zespól bez którego to by się nie udało 🙂

Zapraszam do czytania:

Tego jeszcze nie było: spółka Sygnity, która dwa lata temu stała przed widmem bankructwa, dziś jest uznawana za najmocniejszego gracza w swojej dziedzinie – informatycznych usług dla biznesu

Po dużych stratach na początku 2010 roku firma zanotowała niewielki zysk w ostatnim kwartale, a 2011 r. chce zamknąć nad kreską (po raz pierwszy od dłuższego czasu Sygnity wszystkie kwartały kończył zyskiem operacyjnym). Teraz czas na zwiększenie nie tylko rentowności, ale też wpływów – chodzi o podniesienie przychodów o około 20 proc., do 650–700 mln złotych.

– Nie chcemy być tylko integratorem i zwykłym dostawcą usług informatycznych. Chcemy pokazywać naszym klientom, jak mogą wygrywać na swoim rynku dzięki kompleksowym rozwiązaniom IT – przekonuje Norbert Biedrzycki, który kieruje Sygnity od ponad roku. Nowością w ofercie firmy mają być rozwiązania wspierające zarządzanie dla małych i średnich firm, sprzedawane zarówno w pudełkach, jak i formule Software as a Service (SaaS), która działa w chmurze internetowej (tak np. funkcjonuje Google-Aps).

Druga nowość wynika ze współpracy z Huawei. Sygnity chce bundlować (czyli sprzęgać) chińskie urządzenia z własnymi rozwiązaniami informatycznymi, tworząc usługi dla różnych branż: od bankowości po lotniczą. Sprzedając rozwiązania w Polsce i za granicą Sygnity chce osiągnąć 100 mln zł przychodów z tej działalności do 2013 roku. W przyszłym roku powinno się już więc pojawić w bilansie firmy kilkadziesiąt milionów złotych dodatkowych wpływów.

To zresztą nie koniec nowości Sygnity. Szef firmy ma w swojej szufladzie jeszcze kilka rozwiązań, m.in. dla branży energetycznej, które w ciągu najbliższych miesięcy może wprowadzić na rynek. Pytanie, na ile jego plany może pokrzyżować coraz groźniejsza druga fala kryzysu? Wiadomo bowiem, że gdy firmy tną koszty, zaczynają m.in. od wydatków na informatykę.

 

 

Link do artykułu

Skomentuj