Blockchain narodził się poza środowiskiem banków centralnych, giełd i polityków

Blockchain jest fundamentem, na którym oparte są współcześnie znane nam kryptowaluty, nowoczesne i błyskawiczne przelewy, systemy obsługujące płatności czy inteligentne kontrakty.

BrandsIT Norbert Biedrzycki Blockchain

Mój artykuł wBrandsIT Magazyn z dnia 13 stycznia 2019 roku.

Linkdo magazynu. Mój artykuł na stronie 66.

Pełny artykuł:

Krach finansowy w 2008 roku pokazał, że bankowość wymaga baczniejszej obserwacji i ściślejszych regulacji. Na bazie tamtych wydarzeń zrodził się pomysł, by stworzyć alternatywę dla niezrozumiałych i podatnych na nadużycia instrumentów finansowych. Nowe narzędzie – blockchain i nowa waluta – bitcoin, miały być remedium na władzę absolutną sektora finansowego. Dzisiaj wszyscy dyskutują o kryptowalutach. A nieco w cieniu rozwija się blockchain – rozproszona baza danych peer-to-peer, bez której zmiana, jaka się dokonuje, nie byłaby możliwa, co więcej nie byłaby tak radykalna. 

Blockchain w skrócie

O tym, jak blockchain może wpłynąć na operacje finansowe, wspominałem już we wcześniejszych tekstach. Zasady jego działania powodują, że jest idealnym narzędziem do przeprowadzania transakcji o różnorodnym charakterze. Są one zawsze szyfrowane, chronione systemem klucza prywatnego i niemożliwe do podrobienia. Nie ma tu miejsca na podmioty pośredniczące, wszelkie operacje odbywają się tak, jak w typowym systemie peer-to-peer. Użytkownicy są ze sobą bezpośrednio połączeni. Nie jest im potrzebna centralna organizacja, która odgórnie wyznacza standardy czy prowadzi certyfikację. 

Cechy tego systemu wystarczyły, aby uczynić z niego bazę dla alternatywnego obrotu środkami płatniczymi. Blockchain jest fundamentem, na którym oparte są współcześnie znane nam kryptowaluty, nowoczesne i błyskawiczne przelewy, systemy obsługujące płatności czy inteligentne kontrakty. Banki, instytucje nadzoru finansowego i pośrednicy mogą więc stracić dostęp do kawałka tortu. Starcie trwa: oficjalne instytucje nie chcą utraty swojej pozycji, a blockchain – ze swej natury – nie dopuszcza pośredników ani regulatorów do głosu. 

Chaos komunikacyjny 

Obserwujemy teraz spontaniczne reakcje rządów i różne deklaracje ministrów finansów związane z podejściem do kryptowalut. Zabiegi regulacyjne podejmuje się na szybko, a do mediów ciągle trafiają plotki o planowanych obostrzeniach. European Securities and Markets Authorities – organizacja nadzorująca bezpieczeństwo europejskiego rynku finansowego – wydała oświadczenie, w którym przyznaje, że kryptowaluty są ryzykowne i nie można traktować ich jako produktów inwestycyjnych. Wszystko to mocno wpływa na ich kursy, a posiadaczy kosztuje sporo nerwów. Równolegle do zastrzeżeń wobec kryptowalut rodzi się dużo bardziej przychylna postawa wobec samej technologii blockchain. Według raportu Światowego Forum Ekonomicznego do 2025 roku 10 proc. światowego PKB będzie przechowywane z zastosowaniem blockchain. Prognozy firmy konsultingowej Aite Group zakładają, że branża finansowa zainwestuje w tym i następnym roku 800 milionów dolarów w jego wdrażanie. Największe światowe instytucje finansowe testują wykorzystywanie blockchain do realizacji złożonych konstrukcji finansowych, jakimi są swapy. Do rozliczeń operacji chce go wykorzystać Australijska Giełda Papierów Wartościowych (ASX), sprawdza jego możliwości giełda Nasdaq. Dlaczego instytucje zaufania publicznego – banki, giełdy i pośrednicy transakcji finansowych, mimo poczucia, że zagrożone jest status quo, widzą tu ogromny potencjał? 

Redukcja oszustw i kosztów

Blockchain opiera się na rozproszonej sieci komputerów należących do wielu użytkowników, a czegoś takiego jak centralne magazyny danych – nie ma. Bezpieczeństwo takiej rozproszonej sieci jest wielokrotnie większe. Nie ma także pośredników. Oni w znacznej mierze, w tradycyjnym systemie odpowiadają za duży procent oszustw i nieprawidłowości. Ich brak powoduje, że wszelkie operacje – transakcje między klientami, firmami i organizacjami, przyśpieszają, ale będą też obarczone mniejszym ryzykiem. Wszystko to obniża też koszty funkcjonowania banków, które przecież również rozliczają się między sobą, a więc tu mogą generować znaczne oszczędności dla siebie. Autonomous Research twierdzi, że blockchain może obniżyć koszty rozliczeń o jedną trzecią, czyli 16 miliardów dolarów rocznie.

Inteligentne kontrakty

Blockchain umożliwia użycie uniwersalnego narzędzia, które w sposób zautomatyzowany może realizować warunki umów i transakcji w momencie, gdy zostaną spełnione ściśle określone warunki. Aplikacje osadzone w ekosystemie blockchain, niejako z automatu pilnują, by określone zadanie zostało wykonane przy zaistnieniu kompletu warunków. W największym skrócie zjawisko można wytłumaczyć pojęciem instrukcji decyzyjnej: JEŚLI – WIĘC – KIEDY. Zapis informatyczne generują więc wystąpienie operacji w oparciu o warunkowanie zdarzeń.  Jeśli więc dwóch użytkowników – nie znających się, nie widzących się, a mimo to zawierających między sobą umową – chce mieć pewność, że nie dokona się oszustwo, wykorzysta właśnie opcję inteligentnego kontraktu. Transakcja dojdzie do skutku, gdy obie strony użyją niepowtarzalnych kodów w postaci pary kluczy prywatnego i publicznego.

Mechanizm powoduje, że z umów zawieranych między użytkownikami eliminowane są błędy i nie ma tu miejsca na wieloznaczności lub manipulacje. Inteligentne kontrakty oszczędzają czas i zwiększają poziom zaufania między użytkownikami, eliminują udział kolejnych podmiotów w procesie zawierania umów, takich jak prawnicy czy notariusze. Pozostaje tu niewiele miejsca na manipulacje wymagające prawniczej wiedzy.

Globalna zmiana

McKinsey Global Institute, omawiając możliwości, jakie dostrzega w nowej technologii branża finansowa, wskazuje też, że niektóre rozwiązania proponowane przez nowe narzędzie, mogą w finansach przyjmować się z trudem. W raporcie „Beyond the Hype. Blockchains in Capital Markets” autorzy wskazują na jedną z cech, którą zwolennicy technologii blockchain traktują jako kluczową – chodzi o nieodwracalność dokonanych transakcji. Według autorów raportu, dla banków może być to duży kłopot. W ich opinii mechanizmy odwoławcze są bardzo istotne dla wielu klientów, więc trudno tę cechę zaakceptować bez zastrzeżeń. Nie bez znaczenia są też wszystkie obserwacje poczynione dotychczas przy okazji funkcjonowania kryptowaluty bitcoin. Zapychanie sieci, stosunkowo mała liczbą transakcji na sekundę, wysokie opłaty prowizyjne – to przykłady ukazujące, że idealny produkt oparty na technologii blockchain, czy w szczególności na tej konkretnej kryptowalucie, może częściowo tracić blask w warunkach konkretnego użycia.

Alternatywa, czyli mainstream

Mimo tych zastrzeżeń, uważam, że jesteśmy na początku bardzo ciekawej drogi. Jest to droga, z której raczej nie da się już zejść. Być może to wszystko, co się dzieje, jest powtórkę historii Linuxa, który porzucił już wizerunek systemu stworzonego przez alternatywę i trafił do komercyjnych przedsięwzięć. Podobnie będzie z technologią blockchain – po czasie gorących dyskusji, stanie się standardem dla dużych firm, banków, a nawet rządów. 

Myślę, że na odpowiedź nie będzie musieli czekać zbyt długo.

Powiązane artykuły:

– Tylko Bóg potrafi policzyć równie szybko, czyli świat komputerów kwantowych

– Blockchain – święty Graal systemu finansowego?

– Co to jest blockchain? Wszystko co trzeba o nim wiedzieć

– Blockchain ma potencjał do wzruszenia podstawowych filarów naszego społeczeństwa

Skomentuj

13 comments

  1. NorTom2

    A jednak jak dla mnie to właśnie herezja.

    Nie widzę informacji jak rozwiązać problemy związane z tą technologią.

    Po pierwsze: kto miałby przetwarzać taki blockchain ? Przecież jeśli udostępni się go publicznie i każdy będzie mógł partycypować w sieci to państwo traci nad nim zupełnie kontrolę. Przykładowo „wpadną” do tego blockchain’a Chińczycy ze swoją mocą obliczeniową i okaże się, że wszystkie nieruchomości są ich. Widać to zagrożenie na BTC gdzie 4 poole mają ponad 50% mocy sieci, więc ich ewentualna zmowa umożliwia dowolne sterowanie wpisami w sieci.
    Więc raczej odpada możliwość publicznego udostępnienia takiego blockchaina. A jeśli nie publiczny no to wychodziłoby na to, że przetwarzany w jakiejś sieci państwowych komputerów. A skoro tak, to musimy tej sieci zaufać. A skoro jej ufamy to równie dobrze może ona swoje usługi realizować przy pomocy dowolnej bazy danych, nie musi to być blockchain.

    Po drugie: to nie jest tak, że wprowadzimy nową bazę danych i nagle magicznie cała administracja zacznie między sobą wymieniać dane i być super dostępna. Przecież to mogłoby stać się już, z wykorzystaniem dowolnej istniejącej od lat bazy danych. Nie potrzebujemy do tego blockchaina w wykorzystywanej dziś postaci będącego bardzo prostą bazą danych, która w takim zadaniu raczej by przeszkadzała niż pomagała.

    Trzy widzę tu mocne problemy z bezpieczeństwem i prywatnością. Bo co jeśli komuś skradziony zostanie np klucz prywatny ? Ot idziesz spać a rano się okazuje, że np. właśnie sprzedałeś komuś cały swój majątek. Jak „odkręcić” taką sytuację ?

    Cztery: autor pisze np. o anonimowym oddawaniu głosów przez blockain. No to się pytam jak?? Nie ma takich rozwiązań, to znaczy są próby takowych ale każde z nich jest raczej pseudo-anonimowe.

  2. TomekSz

    Korzystając z blockchain można zwiększyć efektywność, uczciwość i przejrzystość wielu procesów, także takich jak walne zgromadzenia akcjonariuszy (WZA) spółek publicznych. To jedna z odpowiedzi na kryzys finansowy z 2008 r., który spowodował znaczne zmniejszenie publicznego zaufania do instytucji finansowych.

  3. Andrzej_Ko

    Interesujący artykuł. Instytucje bankowe już wykorzystują blockchain do realizacji transakcji (kryptowaluta Ripple). Większe są możliwości w systemach takich jak Ethereum, które pozwalają na wprowadzenie smartkontraktów. Obecnie blockchain wychodzi więc również poza zastosowania kryptowalutowe.

    • Norbert Biedrzycki  

      Blockchain is struggling to emerge from pioneering age. Still no killer app except crypto @McKinsey

  4. Adeptus99

    Korzystając z technologii blockchain każda firma może szybko (to znaczy w ciągu kilku sekund, a nie godzin czy niekiedy kilku dni) prześledzić całą drogę jaką przebyła dostarczana jej żywność. W przeciwieństwie do tradycyjnych baz danych, bazy danych wykorzystujące technologię blockchain dostarczają jej użytkownikom informacje charakteryzujące się nieosiągalnym wcześniej poziomem zaufania. Wszystkie transakcje są zatwierdzane przez wiele stron, tak iż nie ma tu mowy o jakiejkolwiek pomyłce.