Sagrada Familia i Internet Rzeczy

Nowoczesne budynki „żyją” dzięki ukrytym w nich setkom urządzeń, czujników i komputerów. Życie w świecie BigData może być bowiem coraz lepsze.

Norbert Biedrzycki - sagrada

Lubię przyglądać się mijanym w dużym mieście wieżowcom z aluminium i szkła, bo wiem, że bryła, na którą patrzę, nafaszerowana jest ultranowoczesną technologią. Nowoczesne budynki „żyją” dzięki ukrytym w nich setkom urządzeń, czujników i komputerów. W ich wnętrzu przemieszczają się miliardy informacji, po to, by ich mieszkańcy i użytkownicy mogli wygodniej żyć. Życie w świecie BIG DATA może być bowiem coraz lepsze.

Lubię jednak również architektoniczne „podróże w czasie”. Wracam czasem do Sagrada Familia w Barcelonie – kościoła, którym Gaudi chciał złożyć hołd wierze. Każdy detal i fragment przestrzeni w słynnej katedrze został zaprojektowany tak, by przypominać znajdującym się w środku, że istnieje „lepsze” życie. Nieukończona Sagrada Familia nadal powstaje – jest procesem dążenia do ideału. Ciągle marzymy i szukamy doskonałości – w biznesie i życiu prywatnym. W czasie, gdy katedra w Barcelonie nabiera ostatecznej formy, tysiące kilometrów dalej – w Korei Południowej – wznoszone jest miasto przyszłości. Miasto maksymalnej symbiozy człowieka i technologii.

Songdo, nazywane pierwszym ultra inteligentnym miastem świata, to dzieło technologów. Urzeczywistnia ono ideę Internetu Rzeczy. Wedle założeń trendu każde elektroniczne urządzenie powinno współpracować z innym, poprzez wzajemny przesył i inteligentne przetwarzanie informacji. Zaczynamy od technologii wymagać rzeczywistej „inteligencji”, zdolności do komunikacji z nami i perfekcyjnego interpretowania informacji, którymi się dzielimy. W takim ujęciu technologia staje się partnerem, który umie reagować na nasze potrzeby, a nawet nastrój. Pralka, lodówka, ekspres do kawy, telewizor, smartfon, poczta elektroniczna, internetowy sklep, samochód, pociąg będą od teraz ze sobą i z nami „rozmawiać”. Sprzęty, przetwarzając informacje między sobą, dostosują się do rytmu naszego życia.

Czy Internet Rzeczy przyniesie rewolucję w biznesie i życiu całych społeczeństw? Tak. Szacunkowe dane wskazują, że w ciągu najbliższych czterech lat liczba urządzeń „smart”, czyli inteligentnie reagujących na potrzeby użytkownika wzrośnie do 30 miliardów, a do ponad biliona dolarów wzrośnie wartość całego rynku tego typu sprzętu i technologii. Skąd takie astronomiczne liczby? To proste. Dzisiaj jeszcze wielu z nas, myśląc o Internecie Rzeczy wyobraża sobie, że chodzi tu o współpracę ekspresu do kawy z naszym budzikiem. Nieprawda, chodzi tu o dużo więcej. Mówimy o funkcjonowaniu szpitali, szkół, lotnisk, kolei i urzędów. Wszystkie te miejsca wyposażone w czujniki odbierające informacje przetwarzane następnie przez ultraszybkie komputery, zmienią swoje funkcjonowanie. Internet Rzeczy, czyli kolejne wcielenie BIG DATA, przyniesie faktyczne i policzalne konsekwencje dla funkcjonowania społeczeństw.

Rozwijający się trend sprawi, że będziemy szybciej dojeżdżać do pracy, unikając korków, ponieważ ruch na skrzyżowaniach będzie znacznie lepiej regulowany. Przestaniemy narzekać na opóźnienia w przylotach samolotów i przyjazdach pociągów. To właśnie przesyłanie informacji między czujnikami i komputerami pozwoli nam na precyzyjne obliczenie faktycznego zużycia energii elektrycznej, gazu czy wody. A to wszystko oznacza nic innego jak rewolucję dla budżetów domowych, miejskich i państwowych. Wkraczamy więc w etap rozwoju ludzkości, w którym szybko i trafnie przetworzona informacja odmieni warunki życia.

Ciekawe, komu bardziej udało się zbliżyć do marzeń o „idealnym” świecie – Gaudiemu, czy technologom projektującym koreańskie miasto?

 

 

 

 

Powiązane artykuły:

Sztuczna Inteligencja jako fundament dla kluczowych technologii

Koniec życia jakie znamy, czyli witajcie w zdygitalizowanym świecie

Praca przyszłości, czyli zaczniemy pracować od nowa

Czarnobyl – bomba wciąż tyka

TESLA a ludzkie prawo do błędów

Przyszłość e-commerce na Kubie i perspektywy dla cyfryzacji

Cyfrowa podróż

 

Skomentuj

4 comments

  1. Adam T

    Do 2020 na świecie będzie 20 megalopolis, czyli aglomeracji miejskich które będą miały powyżej 30 mln mieszkańców na jedno miasto. 60% populacji na Ziemi będzie miszkało w miastach. To jest ogromny problem planistyczny i infrastrukturalny. Nie wiem czy idea Smart City to wspiera – nie znam się na tym. Ale automatyzacja i decentralizacja decyzji, działań to jest to co powinniśmy rozwijać