Mój artykuł w BrandsIT z dnia 1 kwietnia 2018 roku.
Maszyny zdolne do odczuwania ludzkich emocji
Temat Sztucznej Inteligencji poruszałem na moim blogu już wielokrotnie. Jestem zafascynowany tą technologią i możliwościami jakie ze sobą niesie. Jestem świadomy też zagrożeń. Jak daleko posuniemy się w rozwoju tej technologii? Na ile jej pozwolimy?
Sztuczna Inteligencja zrobi za nas wszystko, wynajdzie nawet lek na raka – twierdzą jej entuzjaści. Człowiek stanie się zbędny – odpowiadają pesymiści wieszczący zagładę ludzkości z rąk świadomych maszyn. Tak czy inaczej firmy, które angażują się dziś w rozwój AI, będą decydować o naszych losach w najbliższych kilkunastu latach. Tym bardziej, że mają na to pieniądze.
Oren Etzioni, współtwórca i prezes Allen Institute for Artificial Intelligence, instytutu stworzonego dwa lata temu przez współzałożyciela Microsoftu Paula G. Allena, na pytanie dziennikarza czy maszyny kiedyś będą zdolne do odczuwania, odparł: „Krótka odpowiedź brzmi – nie. Rozszerzona odpowiedź brzmi – nie będą, bo ludzie mają zniekształcone postrzeganie tego, co komputery mogą robić w dzisiejszych czasach”. Zacytujmy jeszcze Stuarta J. Russela, naukowca zasłużonego dla badań nad AI, autora wielu publikacji dotyczących tego zjawiska: „Największą przeszkodą w rozwoju AI jest to, że ciągle nie mamy pojęcia, w jaki sposób nasz mózg wytwarza świadomość. Jeśli ktoś wręczyłby mi miliard dolarów na budowę świadomej maszyny, nie przyjąłbym tego miliarda, bo nie jesteśmy bliżsi zrozumienia mechanizmu ludzkiej świadomości od ludzi, którzy zajmowali się tym problemem 50 lat temu”.
Spróbujmy jednak przyjrzeć się kilku faktom, którym już nie da się zaprzeczyć i które pokażą nam bez zniekształceń, na jakim etapie jesteśmy w pracach nad Sztuczną Inteligencją. Czy rzeczywiście sceptycyzm wyżej cytowanych ekspertów jest tak bardzo uzasadniony?
Entuzjazm ogrania nas wszystkich
Nie ma miesiąca bez kolejnych doniesień o inwestycjach globalnych korporacji takich jak Google, Amazon, IBM, Facebook, Apple, Microsoft, Samsung w AI, czy mnożących się start-upach, które wdrażają projekty z wykorzystaniem ultranowoczesnych, inteligentnych technologii. O trendzie chętnie piszą zarówno mainstreamowe media, jak i specjalistyczne portale o tematyce technologicznej. Towarzyszy temu tradycyjna już dyskusja o tym, do czego może doprowadzić upowszechnienie Sztucznej Inteligencji. Entuzjaści wyliczają korzyści, na jakie możemy liczyć już w ciągu kilku, najwyżej kilkunastu lat, wymieniając: komputery reagujące na ludzką mimikę, emocje i głos; systemy komputerowe, które samodzielnie poprawiają własną wydajność w wyniku kolejnych operacji na zbiorach danych (machine learning); wszczepialne nanoboty zdolne do rozpoznawania i niszczenia komórek rakowych; komputerowe systemy wspomagania decyzji; „smart” technologie w naszych mieszkaniach, czy autonomiczne samochody. Już dzisiaj wysiłki na rzecz wydłużania ludzkiego życia, dążenie do coraz wydajniejszego przetwarzania danych i postępująca personalizacja osobistych komputerów stanowią pewien rodzaj paliwa dla globalnego biznesu i przestają być wyłącznie domeną wyobraźni hollywoodzkich reżyserów, którzy temat AI eksploatują od lat.
Sztuczna Inteligencja to ogromne pieniądze
Stopniową komercjalizację AI wspierać będzie upowszechnienie badań, które są nad nią prowadzone i wzrost inwestycji w ten obszar. W ciągu kilku lat zaangażowanie dużego kapitału powinno pozwolić na rewolucyjne zmiany w medycynie i biznesie. Agencje badawcze prognozują, że przełomowym okresem dla rozwoju zjawiska będzie najbliższych pięć lat. W tym czasie sumy inwestowane we wdrożenia dotyczące AI wzrosną o kilkadziesiąt procent, a fascynacja zjawiskiem zacznie przypominać mechanizm śnieżnej kuli. Według danych CB Insights na globalnym rynku finansowym tylko w 2015 roku pojawiło się około 300 nowych, dużych spółek, które definiowały swoją misję poprzez takie słowa kluczowe, jak: sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe, sieci neuronowe. Według raportu przygotowanego przez agencję badań rynkowych TechSci Research w Stanach Zjednoczonych w okresie 2016 – 2021 wartość inwestycji w rozwój AI wzrośnie o 75 procent. Pieniądze będą przeznaczone na: adaptację AI do przedmiotów codziennego użytku, badania naukowe, ulepszanie autonomicznych samochodów i zastosowanie nowoczesnych technologii w medycynie. Z kolei firma badawcza BCC Research, specjalizująca się w rynkach technologicznych, przewiduje że wartość światowego rynku inteligentnych urządzeń (neurokomputery, systemy eksperckie, autonomiczne roboty, inteligentne systemy wspomagania) wzrośnie do 15,3 mld dolarów w 2019 roku, ze średnią roczną stopę wzrostu na poziomie 19,7 procent. Bez wątpienia jest to najszybciej rozwijająca się część przemysłu technologicznego.
Powiązane artykuły na moim blogu:
– Tylko Bóg potrafi policzyć równie szybko, czyli świat komputerów kwantowych
– Machine Learning. Komputery nie są już niemowlętami
– Według naszych komputerów … Pan nie istnieje
– Co pomyśli maszyna, gdy spojrzy nam głęboko w oczy?
– Upadek hierarchii, czyli kto właściwie rządzi w Twojej firmie
– Blockchain ma potencjał do wzruszenia podstawowych filarów naszego społeczeństwa
Norbert Biedrzycki
Jacek B2
W przyszłości powstanie wiele zawodów, o których dziś nie mamy pojęcia. Będą powstawały nowe stanowiska pracy w różnych dziedzinach, właśnie w związku z rozwojem sztucznej inteligencji. Temat sztucznej inteligencji i zmian, jakie spowoduje ona w strukturze rynku pracy, jest bardzo ważny. Nie sądzę, żeby jakaś firma była w stanie zaproponować samodzielnie adekwatne rozwiązania wszystkich problemów. Razem możemy jednak wiele osiągnąć. Zdecydowanie jednak sztuczna inteligencja jest dla nas szansą, a nie zagrożeniem.