Mój artykuł w BUSINESS INSIDER z dnia 16 kwietnia 2018 roku.
Pisząc o Sztucznej Inteligencji, wielokrotnie wyrażałem pogląd, że stwarza ona olbrzymie możliwości dla rozwoju współczesnych społeczeństw. Wielokrotnie dawałem wyraz temu, że wierzę, że technologiczny postęp ma sens i przyniesie nam wszystkim korzyści. Zdaję sobie jednak sprawę, że proces ten nie upraszcza kwestii etycznych. Czy tego chcę, czy nie, klienci, obywatele, ludzie – kierowani często irracjonalnym lękiem, będą chcieli wiedzieć, czy korzystając z technologii są bezpieczni. Inteligentny dom nafaszerowany elektroniką, drony na polu walki, systemy rozpoznawania twarzy, ułatwiające kontrolę społeczną, boty w roli konsultantów, roboty zastępujące pracowników, maszyny produkujące newsy – to wszystko tworzy rzeczywistość etycznie skomplikowaną. Wyzwaniem dla współczesnego lidera jest przekonanie zarówno klientów, jak i współpracowników, że nowa technologia nie będzie samodzielnie podejmować szkodliwych dla decyzji. Że wszystko tak naprawdę ciągle zależy od nas.
Jednak, jak ktoś zauważył, systemy technologiczne nie są wolne od uprzedzeń i przesądów. Wystarczy przywołać tu jeden przykład – algorytmów służących do przewidywania zachowań w oparciu o analizę zdjęć twarzy i koloru skóry. Algorytmy na tej podstawie, mogły wpływać na decyzje kredytowe, prawne, społeczne, czyli decydować o losie jednostek. Jako lider organizacji, która oferuje rozwiązania technologiczne, muszę mieć świadomość tego, że chociaż zatrudniam bezstronnych programistów, to technologia, którą tworzą, może szwankować, albo może być wykorzystywana do nieetycznych celów. Rolą lidera, jego powinnością etyczną jest bowiem uświadomienie tych wszystkich mechanizmów sobie, swoim współpracownikom i pracownikom. Ale nie przy użyciu narzędzi perswazji, tylko dzięki otwarciu pola do nieskrępowanej dyskusji. Dyskusji o tym, co jest dobre dla nas, dla firmy, dla naszych klientów i w końcu dla społeczeństwa.
Trudne pytania
Czasy, w których autorytet szefa firmy był nienaruszalny bezpowrotnie minęły. Dziś stojąc na czele organizacji mogę liczyć na: zmienność rynku, wygórowane oczekiwania pracowników, brak entuzjazmu klientów, twarde wymagania inwestorów i trud przekonywania blogosfery lub dziennikarzy do tego, że robię rzeczy wartościowe.
Na czym więc dzisiaj polega robienie „rzeczy dobrych” dla organizacji, w odróżnieniu od robienia „rzeczy dobrze”. Czy w strategii skutecznego lidera możliwe jest wypracowanie mechanizmu, który pozwala szybko wybrać między dobrem, a złem? Przewodząc dzisiaj grupie ludzi, mam może przysłowiowe pięć minut na to, by przekonać ich do swojej racji, czy do biznesu, który rozwijam. Jeśli chcę odnieść sukces w tym procesie, muszę kierować się jasnym – przede wszystkim dla mnie – systemem wartości. I co najważniejsze, dawać przykład swoim działaniem, nie tylko publikując listę wartości organizacji, ale faktycznie działając i prowadząc ludzi zgodnie z tymi wartościami.
Każdy lider powinien zadać sobie kilka zasadniczych pytań i jak najszybciej na nie odpowiedzieć. Uwalnia to w znacznej mierze od rozterek, które utrudnią podejmowanie decyzji. Jednym z pytań jest to, na ile charyzmatyczny lider, z jego silnym wpływem i oddziaływaniem na innych może podlegać pokusom manipulacji? Jak zachować dystans i krytyczne podejście do własnej osoby i nie wpaść w pułapkę przerośniętego ego? Poza pytaniami bardzo indywidualnymi i osobistymi każdy lider musi codziennie rozstrzygać wiele biznesowych, ale i etycznych dylematów: czy kierując się zasadą minimalizacji kosztów (mając na myśli dobro i powodzenie własnej firmy oraz własnych pracowników) korzystać z najtańszej siły roboczej, nie przejmując się sytuacją życiową i społeczną podwykonawców? Czy zajmując się technologiami przyszłości, sprzedawać je każdemu, kto będzie chciał ich użyć? Czy realizować zamówienia, które będą przyczyniać się do inwigilacji innych? Czy wdrażając narzędzia, które mogą zwiększyć efektywność (automatyzacja i robotyzacja), nie przejmować się pracownikami, którzy potencjalnie mogą stracić pracę i nie myśleć o dobru społecznym? Czy oferując produkty finansowe, wykorzystywać deficyty wiedzy i świadomości klientów? Czy korzystać z możliwości dyskredytowania konkurencji i wskazywać na jej niedociągnięcia? To tylko kilka z wielu pytań, które zna każdy z dzisiejszych liderów biznesowych.
Przeczytaj więcej w pełnym artykule.
Powiązane artykuły:
– Maszyna cię nie przytuli, ale … wysłucha i coś doradzi
–Jak nie zginąć w erze digitalizacji, jak skutecznie transformować firmy?
– Upadek hierarchii, czyli kto właściwie rządzi w Twojej firmie
– W twojej firmie działa tajny układ. Znajdź go!
– Twoi klienci przybywają z przyszłości, a ty gdzie jesteś?
Andrzej Maczalski
Powstanie ich znacząco mniej niż zniknie. Chyba nie zdajesz sobie sprawy, jak wiele obszarów gospodarki zostanie zautomatyzowanych w przeciągu następnych kilku dekad.
AKieszko
Niewątpliwie w byciu liderem bardzo ważna jest pewność siebie. Musi za każdym razem myśleć pozytywnie i być nastawiony na działanie – szczególnie w obliczu trudności powinien pałać entuzjazmem. Jego zadaniem jest wzbudzać nadzieję na lepsze i pokazywać, że wytrwałą pracą można przezwyciężyć przeszkody.
Norbert Biedrzycki
Jacek Krasko
Rola osoby, która wypełnia funkcję przywódcy, to przede wszystkim budowanie pełnego zaangażowania wszystkich uczestników, integrowanie wokół wspólnych celów i pożądanych wartości, koordynowanie pracy, pełna przejrzystość i dostęp do informacji, efektywne kanały komunikacji, przy jednoczesnym pozostawieniu wielu decyzji na poziomie indywidualnym.
Andrzej23
Klasyczne przywództwo opiera się na dominacji, wykorzystując różne dostępne instrumenty manipulacji. Przywódcą może być wybitna jednostka, z racji urodzenia, własności kapitału, pozycji politycznej lub gospodarczej, ale może być też grupa osób, np. rodzina właściciela czy głównego udziałowca firmy. Przywództwo klasyczne napotyka na wiele trudności w sytuacjach, gdy z różnych powodów przywódca ustępuje ze swojego sta- nowiska lub gdy firma rozrasta się na tyle, że wyraźna dominacja nie jest już możliwa. Ale też dostosowywanie się do sytuacji zmiany jest stosunkowo proste, bo wystarczy tylko autorytarna decyzja lidera i cały zespół musi się dostosować.
Jacek B2
Mamy ogromny problem przekłamań w rezultatach analiz dokonywanych przez algorytmy, które obecnie są często tematem krytyków sztucznej inteligencji. Przejrzystość w tym, w jaki sposób algorytmy generują swoje przewidywania czy analizy, jest kluczowa. Nie znaczy to, że jej osiągnięcie jest łatwe. To nie jest temat, który dotyczy wyłącznie sposobu działania sztucznej inteligencji. To także pytanie, do kogo należą dane, na których ona pracuje.
Jacek B2
Sztuczna inteligencja wymusi na nas ogromne zmiany. Nawet nie chce sobie wyo razic w pelni jej skali. Nie sądzę, żeby jakaś firma była w stanie zaproponować samodzielnie adekwatne rozwiązania wszystkich problemów. Razem możemy jednak wiele osiągnąć. Zdecydowanie jednak sztuczna inteligencja jest dla nas szansą, a nie zagrożeniem.