Między dobrem, a złem, czyli kilka refleksji o etycznym przywództwie

Współczesny lider działa w rzeczywistości złożonej ze sprzecznych interesów, oczekiwań i wzorców. Jak być skutecznym przywódcą w czasach, w których systemy polityczno-ekonomiczne straciły moc jednoznaczności?

Leadership Moral dilemas blog Norbert Biedrzycki

Czasy, w których autorytet szefa firmy był nienaruszalny bezpowrotnie minęły. Dziś stojąc na czele organizacji mogę liczyć na: zmienność rynku, wygórowane oczekiwania pracowników, brak entuzjazmu klientów, twarde wymagania inwestorów i trud przekonywania blogosfery lub dziennikarzy do tego, że robię rzeczy wartościowe.

Na czym więc dzisiaj polega robienie „rzeczy dobrych” dla organizacji, w odróżnieniu od robienia „rzeczy dobrze”. Czy w strategii skutecznego lidera możliwe jest wypracowanie mechanizmu, który pozwala szybko wybrać między dobrem, a złem? Przewodząc dzisiaj grupie ludzi, mam może przysłowiowe pięć minut na to, by przekonać ich do swojej racji, czy do biznesu, który rozwijam. Jeśli chcę odnieść sukces w tym procesie, muszę kierować się jasnym – przede wszystkim dla mnie – systemem wartości. I co najważniejsze, dawać przykład swoim działaniem, nie tylko publikując listę wartości organizacji, ale faktycznie działając i prowadząc ludzi zgodnie z tymi wartościami.

 

Trudne pytania

Każdy lider powinien zadać sobie kilka zasadniczych pytań i jak najszybciej na nie odpowiedzieć. Uwalnia to w znacznej mierze od rozterek, które utrudnią podejmowanie decyzji. Jednym z pytań jest to, na ile charyzmatyczny lider, z jego silnym wpływem i oddziaływaniem na innych może podlegać pokusom manipulacji? Jak zachować dystans i krytyczne podejście do własnej osoby i nie wpaść w pułapkę przerośniętego ego? Poza pytaniami bardzo indywidualnymi i osobistymi każdy lider musi codziennie rozstrzygać wiele biznesowych, ale i etycznych dylematów: czy kierując się zasadą minimalizacji kosztów (mając na myśli dobro i powodzenie własnej firmy oraz własnych pracowników) korzystać z najtańszej siły roboczej, nie przejmując się sytuacją życiową i społeczną podwykonawców? Czy zajmując się technologiami przyszłości, sprzedawać je każdemu, kto będzie chciał ich użyć? Czy realizować zamówienia, które będą przyczyniać się do inwigilacji innych? Czy wdrażając narzędzia, które mogą zwiększyć efektywność (automatyzacja i robotyzacja), nie przejmować się pracownikami, którzy potencjalnie mogą stracić pracę i nie myśleć o dobru społecznym? Czy oferując produkty finansowe, wykorzystywać deficyty wiedzy i świadomości klientów? Czy korzystać z możliwości dyskredytowania konkurencji i wskazywać na jej niedociągnięcia? To tylko kilka z wielu pytań, które zna każdy z dzisiejszych liderów biznesowych.

 

Kodeks lidera

Narzędzi, które w klarowny sposób wykażą efektywność działań właściciela firmy lub wynajętego managera, przybywa, ale rośnie też „rynek” dylematów etycznych. O ile stosunkowo prosto można wyznaczyć twarde KPI (key performance indicators), cele finansowe dla organizacji, czy indywidualne dla poszczególnych pracowników, to już nieco trudniej wskazać, czy droga do realizacji tych wskaźników i celów jest moralnie właściwa.

Myślę, że każdy z wybitnych liderów może podpisać się pod słowami, że ich działania to nieustanne balansowanie między tym, co konieczne z punktu widzenia interesów organizacji, a jednostkowym systemem wartości. I nikt z nas nie znajdzie prostych recept, ukazujących, co jest dobre, a co złe, w danej sytuacji. Myślę jednak, że nienajgorszym pomysłem na czasy, w których żyjemy, będzie odpowiednio wczesne stworzenie indywidualnego kodeksu zasad i wartości, których należy się trzymać. Taki „dekalog” jest wskazówką w sytuacjach niejednoznacznych, pozwala zachować spójność oraz pomaga nie ulec pokusom i nie wpaść w pułapki spontanicznych wyborów. Trudnych decyzji bowiem nie ubędzie, ale z własnym, przemyślanym kodeksem etycznym z pewnością będzie łatwiej je podejmować. W rezultacie spójne podejmowanie decyzji w oparciu o jasne wartości da organizacji szansę na zachowanie wizerunkowej spoistości, ale przede wszystkim oprze jej rozwój na zdrowych fundamentach. To pozwoli liderowi na budowanie organizacji przychylnej pracownikom oraz doceniającej ich jako ludzi, a na rynku pozwoli budować autentyczną markę lidera, który ma większe ambicje niż bycie maszyną do generowania zysków.

 

Tanie pomysły, pozorne korzyści

Pisząc te słowa, przeczytałem właśnie, że jeden z czołowych koncernów informatycznych stosował specyficzną politykę, która miała klientów skłaniać do zakupu nowych modeli telefonów. W starych – jak twierdzą dziennikarze jednego z portali biznesowych (firma nie odcięła się od tych doniesień) stosowano technologie, która powodowała spowolnienie działania telefonu. Czy częścią rozsądnej strategii biznesowej, strategii budowania marki, może być sabotowanie (bo jak to inaczej nazwać) własnych produktów? Można zapytać – kim jest lider, który pociągnął za sobą grupę ludzi wierzących w to, że takie działanie przyniesie długoterminowe korzyści? Bo, że przynosi korzyści na krótką metę – realizację planów sprzedaży i bezpardonowe powiększanie zysku, jestem w stanie sobie to wyobrazić.

Żyjemy jednak w czasach, w których opinia klienta, jego wiara w markę i lojalność jest czymś bezcennym, budowanym długo i mozolnie dużym nakładem środków. Decyzja o wspomnianej strategii jest więc ryzykowna z punktu widzenia długoterminowych celów firmy. Operując tylko tym przykładem, nakreślam po prostu jedną z możliwych sytuacji, w jakich znajduje się współczesny lider. Z jednej strony dyktatura celów finansowych, planów, arkuszy kalkulacyjnych, twardych liczb i bardzo konkretne oczekiwania udziałowców. Z drugiej – bezwzględny w swej spostrzegawczości klient, wydający opinie rozchodzące się w Internecie z prędkością światła oraz bardzo krytyczny pracownik – czuły na przekłamania, rozliczający pracodawcę z jego obietnic na internetowych forach dyskusyjnych i portalach profesjonalnych.

 

Wiarygodność lidera

Ten przykład pokazuje jednocześnie inny problem. Współczesny lider to postać „na celowniku”. Umieszczanie go na piedestale przez przekaz medialny może być integralną częścią jego strategii. Potrzebujemy działań Public i Investor Relations, reklamy, nieustannej współpracy z mediami tradycyjnymi i elektronicznymi oraz blogosferą. Realizując swoją misję, musimy robić to dzisiaj na oczach innych. Przede wszystkim na oczach klientów, którzy wydają szybkie wyroki w mediach społecznościowych. Skuteczna komunikacja jest dzisiaj na wagę złota i warto o nią dbać. Warto sięgać po każde narzędzie, które to umożliwi.

Żyjemy jednak w czasach informacyjnego chaosu. Klienci są zmęczeni przekazami medialnymi, media w pogoni za popularnością, upraszczają przekazy, fake newsy rujnują reputację ludzi i firm. Aby dbać o reputację organizacji, należy posługiwać się klarownie artykułowanym systemem wartości, będącym czymś więcej niż naprędce naszkicowaną strategią medialną. Co bardzo ważne, chodzi tu o spójność i wiarygodność na wszystkich poziomach. Na nic zdadzą się zabiegi o charakterze PR, jeśli współpracownicy i pracownicy wyczują w postawie lidera fałsz, przekłamanie czy brak przełożenia jego/ jej deklaracji na codzienne życie organizacji. Wiarygodność w biznesie jest zasadą podstawową. Działania, które uważamy za dobre dla organizacji, muszą mieć podstawę w silnym przekonaniu lidera, że są właściwe, ale również korzystne dla firmy.

 

Moralność algorytmów

Pisząc o Sztucznej Inteligencji, wielokrotnie wyrażałem pogląd, że stwarza ona olbrzymie możliwości dla rozwoju współczesnych społeczeństw. Wielokrotnie dawałem wyraz temu, że wierzę, że technologiczny postęp ma sens i przyniesie nam wszystkim korzyści. Zdaję sobie jednak sprawę, że proces ten nie upraszcza kwestii etycznych. Czy tego chcę, czy nie, klienci, obywatele, ludzie – kierowani często irracjonalnym lękiem, będą chcieli wiedzieć, czy korzystając z technologii są bezpieczni. Inteligentny dom nafaszerowany elektroniką, drony na polu walki, systemy rozpoznawania twarzy, ułatwiające kontrolę społeczną, boty w roli konsultantów, roboty zastępujące pracowników, maszyny produkujące newsy – to wszystko tworzy rzeczywistość etycznie skomplikowaną. Wyzwaniem dla współczesnego lidera jest przekonanie zarówno klientów, jak i współpracowników, że nowa technologia nie będzie samodzielnie podejmować szkodliwych dla decyzji. Że wszystko tak naprawdę ciągle zależy od nas.

Jednak, jak ktoś zauważył, systemy technologiczne nie są wolne od uprzedzeń i przesądów. Wystarczy przywołać tu jeden przykład – algorytmów służących do przewidywania zachowań w oparciu o analizę zdjęć twarzy i koloru skóry. Algorytmy na tej podstawie, mogły wpływać na decyzje kredytowe, prawne, społeczne, czyli decydować o losie jednostek. Jako lider organizacji, która oferuje rozwiązania technologiczne, muszę mieć świadomość tego, że chociaż zatrudniam bezstronnych programistów, to technologia, którą tworzą, może szwankować, albo może być wykorzystywana do nieetycznych celów. Rolą lidera, jego powinnością etyczną jest bowiem uświadomienie tych wszystkich mechanizmów sobie, swoim współpracownikom i pracownikom. Ale nie przy użyciu narzędzi perswazji, tylko dzięki otwarciu pola do nieskrępowanej dyskusji. Dyskusji o tym, co jest dobre dla nas, dla firmy, dla naszych klientów i w końcu dla społeczeństwa.

 

Pierwiastek ludzki

Być może zabrzmi to paradoksalnie, ale w czasach coraz bardziej inteligentnej technologii, coraz bardziej liczyć się będzie rola ludzi, którzy podjęli się przewodzenia. Ich samoświadomości, odwagi i zdolności do zadawania pytań. One są niezbędne i świadczą o tym, że zachowujemy podmiotowość. W obliczu wszystkich wątpliwości, współczesny lider powinien zachować otwartość, w tym otwartość na krytykę. Często może to oznaczać wyjście poza strefę własnego komfortu. Uważam jednak, że swobodny przepływ idei, otwarcie na dyskusję, wręcz jej zainicjowanie, jest przejawem dbałości o innych i sygnałem, że u podstaw mojego działania są obecne realne wartości. Że mimo wielu skomplikowanych etycznie sytuacji – jako lider – robię wszystko, aby kwestie takie jak: uczciwość, szacunek dla innych, zaangażowanie społeczne i otwartość na dialog pozostawały niezmienne.

Poza tym wierzę, że na bycie prawdziwym liderem trzeba sobie zasłużyć. Trzeba na to zapracować swoją postawą i wyznawanymi zasadami i wartościami. Bycie liderem nie kończy się na mówieniu o zasadach, trzeba według nich żyć. Co więcej niestety często rola lidera mylona jest z funkcją, prezesem, członkiem zarządu, dyrektorem. Awans na taką rolę nie oznacza, że automatycznie taka osoba staje się liderem.

 

Powiązane artykuły:

– Lider. Od Dyktatora do Partnera

– Kto zyska a kto straci na rewolucji cyfrowej?

– Czy maszyny odróżniają dobro od zła?

– Jak nie zginąć w erze digitalizacji, jak skutecznie transformować firmy?

– Upadek hierarchii, czyli kto właściwie rządzi w Twojej firmie

– W twojej firmie działa tajny układ. Znajdź go!

– Twoi klienci przybywają z przyszłości, a ty gdzie jesteś? 

 

Skomentuj

40 comments

  1. JacekPaczka

    Podstawą każdego skutecznego przywództwa jest dawanie ludziom wyboru, nie zaś narzucanie im swojej woli. Lider musi ufać innym. Cechuje go wiara w możliwości zespołu. Oczywiście nie zawsze idzie gładko – zespół nigdy nie jest idealny – jednak lider wie, jak wydobyć z nich najlepsze, potrafi bowiem w każdym momencie wyciągnąć pomocną dłoń, udzielić cennej rady i przez to pchnąć sprawy do przodu.

  2. AKieszko

    Niektórzy nadal uparcie twierdzą, że musimy dążyć do zastąpienia zarządzania przywództwem. Oczywiście jest to myślenie błędne – obie role pełnią różne, równie istotne, funkcje. Potrzebujemy nie tylko mistrzowskiego zarządzania, ale również potrzebujemy światowej klasy przywództwa. Musimy być w stanie sprawić, by nasze złożone organizacje funkcjonowały niezawodnie i wydajnie.

  3. Adeptus99

    Pracownicy, którzy nie widzą szerszego kontekstu i sensu swoich działań nie będą nigdy w pełni zaangażowani. Wizja powinna być inspirująca. Każdy członek zespołu powinien wiedzieć, jaka jest jego rola i wkład w realizację wspólnych celów.

  4. TomaszKik

    Bardzo fajny wpis. Cytat: Kluczową częścią pracy skutecznego dyrektora generalnego jest mianowanie liderów zespołów. Liderzy ci muszą zrozumieć wizję dyrektora generalnego, podzielić się jej entuzjazmem i umieć dopasować swoje elementy do narzędzi, z których korzystają. Będą również odpowiedzialni za rozpowszechnianie narracji CEO w całej organizacji, pomagając w tworzeniu nowej kultury cyfrowej w całej firmie. Grupa, do której dyrektor wykonawczy będzie najbliżej współpracował w procesie zmian, powinna obejmować liderów cyfrowych. Mają wyjątkową zdolność do urzeczywistnienia wizji CEO i wbudowania jej wartości w maszynerię biznesu. CIO / CDO, architekci dużej części cyfrowej rewolucji, będą odpowiedzialni za budowanie nowych systemów informatycznych firmy, tworzenie atrakcyjnych interfejsów klienta i opracowywanie mechanizmów, które w znacznym stopniu wpłyną na charakter codziennej pracy każdego z nas.

  5. Krzysztof Bikowski

    Bycie liderem to bycie dobrym człowiekiem, który ma jasno określone wartości i stosuje się do nich na co dzień. Jest wiarygodny w tym, co robi, czego się podejmuje, potrafi przewodzić sobie i innym w każdym momencie swojego życia. Zjednuje sobie autorytet naturalnymi, ludzkimi odruchami, angażując się na rzecz innych, np. w wolontariat. Bycie liderem to także bycie dla rodziny i poświęcenie uwagi dla przyjaciół, znajomych, współpracowników, sąsiadów, ludzi spotkanych w różnych okolicznościach.

  6. Adam T

    Organizacje muszą nauczyć się dopasowywać do tych zmian i wykorzystywać pojawiające się trendy. Jednym z kluczowych obszarów, gdzie obserwujemy dynamiczny postęp jest rozwój technologii i cyfryzacji.

  7. Piotr91AA

    Ważna jest transparentna, szybka i konkretna to kolejny ważny element w takim procesie zmian. To, co wydaje się szczególnie ważne w kontekście komunikacji to pokazywanie konkretnych efektów podejmowanych działań, czy korzyści, a nie tylko pozostawanie na poziomie ogólnych haseł. Informowanie i wyjaśnianie w kontekście nowych pojęć, czy sposobów działania pomoże wyrównać poziom zaznajomienia, a także reagować na wątpliwości.

  8. Alibaba

    Mówienie o moralności algorytmów jest mocno na wyrost. To poprostu sieci neuronowe -mocno skomplikowane ale jednak instrukcje co…jeśli. Nie ma tu miejsca na żadne refleksje. Moralnośc i etyka nie bedzie domeną maszyn

    • Norbert Biedrzycki  

      No tak. Ale decyzje ktoś musi zaprogramować lub nauczyć – człowiek. I tu moralność zachowań maszyn wynika wprost z tego jak zostały nauczone -> ergo jak zdefiniujemy moralność

  9. Jacek Czyz

    Dawniej przywództwo było uważane za sposób na maksymalizację efektywności przedsiębiorstw – wizjonerski lider miał być wybawieniem dla wielu organizacji. Teraz najważniejsza jest umiejetność nawiązywania i utrzymywania prawdziwych relacji z pracownikami. Trzeba jednak uwzględniac wpływ kultury oraz kontekstu organizacyjnego i społecznego na możliwości funkcjonowania w roli lidera.

  10. Grzegorz Wiatr

    Mocno życzeniowe podejście. Artykuł fajny ale mało osadzony w realiach – nie znam takich liderów. To byłby ideal 🙂

  11. Jacek Krasko

    Przywództwo transakcyjne jest formą utrzymywania pracowników w swoistym „szachu”, w niekończącym się procesie rozgrywek personalnych. W takich firmach nie można więc mówić o istotnej roli odgrywanej przez standardy etyki. Ale jednak najczęściej przywództwo transakcyjne jest oparte na budowaniu przejrzystych zasad, również w zakresie etyki.

  12. Andrzej23

    Lider ogranizator świetnie nadaje się do tworzenia struktur organizacyjnych, monitorowania ich efektywności. Potrzebny jest też w każdej organizacji lider kreatywny, ten, który proponuje nowe rozwiązania – to umysł twórczy. W codziennej praktyce z kolei potrzebna jest też taka osoba, która posiada umysł poszanowania dla innych. Niezbędne jest też, wg mnie, rozwijanie umysłu etycznego, gdyż w każdej organizacji powinien być ktoś odpowiedzialny za określanie, wytyczanie standardów i norm postępowania, czyli lider etyczny.

  13. PiotrKisz21

    Osobiście jestem za wyborem człowieka na początku – wybierasz ścieżkę automatyczna czy ręczna – ze wszystkimi konsekwencjami – również cenowymi takiej decyzji. Jeśli bedxie taniej jestem przekonany ze 95% ludzi wybierze opcje tańsza lub lepszą

  14. PiotrDomski

    Regulacja algorytmicznego podejmowania decyzji (bo chyba tego dokładnie dotyczy problem) jest bardzo skomplikowany. I o ile całym sercem jestem za tym by wprowadzać kolejne bezpieczniki, to trochę nie wierzę w mechanizmy „one-size-fits-all”. Automatyzacja decyzji pojawia się w bardzo różnych, i to zdecydowanie odmiennych od siebie obszarach – od sądownictwa, bankowości po pomoc socjalną. I każdy z tych obszarów ma swoje środowisko instytucjonalne i regulacje. Szukałbym bezpieczników w istniejących mechanizmach, udoskonalał je niż wprowadzał jak to chcą niektórzy Urzędy, komisja ds. algorytmów. Algorytm też algorytmowi nierówny i konsekwencje decyzji mogą być bardzo różne. Czym innym jest przyznanie scoringu kredytowego a czym innym wskazanie, że ktoś może popełnić welfare fraud. O ile więc na jakimś retorycznym poziomie warto rozmawiać o etycznych problemach algorytmów. To w praktycznym ujęciu, należy raczej przyglądać się procesom automatyzacji decyzji w każdemy kolejnym obszarze z osobna.

  15. MJarosz99

    W ostatnich latach coraz więcej firm, głównie dużych, zaangażowało się w demonstrowanie wrażliwości na problemy nie do końca bezpośrednio związane z klasycznymi celami maksymalizacji zysku. Zasady etyczne są odzwierciedleniem społeczeństwa, więc zmieniają się w czasie i kulturach. Oczekiwania opinii publicznej co do uczciwości zmieniły się: zachowania firm są bardziej przejrzyste niż w przeszłości, a dzisiejsze reakcje na nieuczciwość i zaniedbania są silniejsze i lepiej zorganizowane.

  16. CzarekZ23

    Przywództwo wymaga szczególnych predyspozycji intelektualnych i psychologicznych, którego brak najsilniej uwidacznia sie􏰂 w sytuacjach kryzysu, przełomów, niepewno􏰀ci i ryzyka. Sprowadzanie przywództwa do aktywnos􏰀ci zwi􏰃zanych wył􏰃cznie z najwy􏰁szymi stanowiskami w hierarchii słu􏰁bowej i sytuowanie funkcji mened􏰁erskich poni􏰁ej tego poziomu jest nieuzasadnione. Taki zabieg wynika prawdopodobnie z powszechnego postrzegania przywództwa w kategoriach cech osobowo􏰀ciowych, zwykle uto􏰁samianych z charyzm􏰃ą i etyką.

  17. DCzaj

    Przywództwo ma charakter sytuacyjny i może być różnie realizowane w różnych obszarach zarządzania i różnych sytuacjach rynkowych. Przywództwo może też mieć charakter zbiorowy, gdyż w miejsce jednego wyraźnego przywódcy pojawia się w niektórych firmach grupa przywódców, często o różnych zadaniach i kompetencjach.

  18. AndrzejP34

    Jeżeli przywództwo potocznie określamy jako skuteczne motywowanie innych ludzi do realizacji celów danej organizacji, to zrozumiałe jest, że często pojawia się tu manipulacja, świadoma lub nieświadoma. Często wiele mówi się o potrzebie budowania charyzmy, by efektywnie motywować innych, bowiem wpływ intelektualny nie wystarcza.

  19. TomaszKik

    Ostatnio dużo mówi się o różnych aspektach przywództwa, o typach przywódców, o modelach i teoriach przywództwa, a także o najlepszych sposobach kształtowania zdolności przywódczych, ale bardzo rzadko w tych analizach pojawia się kwestia przywództwa etycznego. Czy dobry przywódca powinien być jednocześnie przywódcą etycznym?

  20. Acula

    Dobry artykuł. Jeżeli menedżerowie nie mają zaufania do lojalności pracowników, to mogą spodziewać się, że pracownicy będą przedkładać swój prywatny interes nad interes firmy, albo nawet wypełniać swoje obowiązki w taki sposób, żeby firmie zaszkodzić. Zatrudnienie pracownika musi opierać się na wierze w jego lojalność.

  21. AKieszko

    Lojalność w naturalny sposób wiąże się z wzajemnością. Lojalni potrafimy być tylko wobec tych, którzy są wobec nas lojalni. Z wiarą w lojalność jest pewnie tak jak z wizerunkiem, buduje się długo a stracić można w jednej chwili. Wystarczy, że raz nas ktoś zawiedzie i już nie jesteśmy w stanie później uwierzyć w zapewnienia o lojalności.

  22. CabbH

    Przywództwo etyczne oparte jest na budowaniu relacji, których podstawą jest przede wszystkim zaufanie, lojalność. W relacjach międzyludzkich zazwyczaj oczekujemy od innych lojalności, np. w zakresie dochowania tajemnicy. Czy lojalność jest jednak w ogóle możliwa? Jak zachować się wtedy, gdy przekonujemy się o braku lojalności wśród tych, którym zaufaliśmy, bądź którzy sami nas o swojej lojalności zapewniali?

  23. Krzysztof Bikowski

    W wielu przypadkach, szczególnie tam, gdzie pojawia się konflikt wartości, analiza z zakresu etyki biznesu nie jest jednoznaczna. Etyka biznesu pragnie służyć tym, którzy przystępują do działalności gospodarczej z pewnym zestawem wartości etycznych, a ze względu na liczne niesprzyjające okoliczności lub na złożoność procesu gospodarczego o nich zapominają lub opacznie czy jednostronnie je interpretują. W mojej ocenie jednym z zadań etyki biznesu jest odkrywanie typowych dla poszczególnych obszarów działalności gospodarczej rodzajów pokus oraz eliminowanie ich tam, gdzie to jest możliwe.

  24. JacekPaczka

    Czy zatem przedsiębiorca, mene- dżer, może być autorytetem moralnym? I czy organizacja gospodarcza może działać w sposób odpowiedzialny, nie zaniedbując swych powinności ekonomicznych? Czy przywództwo etyczne w działalności gospodarczej jest możliwe? Czy takie przywództwo jest w ogóle konieczne? I o jaki typ przywództwa może chodzić?